Kolejki ze zbożem

W polskich portach rośnie kolejka ciężarówek oczekujących na rozładunek zboża i nasion oleistych. Polska jest obecnie głównym zbożowym hubem przeładunkowym, skąd produkty te trafiają dalej na europejskie rynki: do Niemiec, Belgii, Holandii, Wielkiej Brytanii i państw skandynawskich.
Czas oczekiwania na wyładunek może wynieść nawet 10-20 godzin. Zarządcy terminali przeładunkowych w porcie w Gdańsku przygotowali specjalne namioty, aby przyjąć więcej zboża.
Jak tłumaczy Monika Piątkowska, prezes Izby Zbożowo-Paszowej, konieczne są pilne inwestycje o charakterze strukturalnym – zarówno w porty, ale także w magazyny i transport. Dziś realne możliwości w zakresie przepustowości polskich portów szacujemy na około 750 tys. ton miesięcznie, co istotnie ogranicza możliwości opróżnienia silosów. W ubiegłym roku tylko port w Gdańsku przeładował 1,9 mln, a ton zbóż, a obecnie – w związku z opróżnianiem magazynów ze zbożem ukraińskim – zboża będzie nawet więcej – dodaje Piątkowska.
Eksperci od łańcuchów dostaw zwracają uwagę, że zbyt mała ilość zboża i produktów rolnych przewożona jest w Europie koleją. Tymczasem przewozy intermodalne mogłyby w znacznym stopniu odciążyć transport ciężarowy. W Unii Europejskiej jedynie Niemcy starają się część produktów sypkich – w tym zboże – przewozić w znaczącej części koleją. Deutsche Bahn stworzyła z pomocą swoich spółek zależnych w Polsce i Rumunii kolejowy ,,most zbożowy’’, który ułatwia przewóz ukraińskiego zboża do niemieckich portów w Rostocku, Hamburgu i Brake k. Bremerhaven.