Łańcuchy dostaw w Niemczech coraz aktywniejsze
Mimo że Niemcy znajdują się obecnie w stanie płytkiej recesji, bo dwa kwartały z rzędu odnotowano tam ujemny przyrost gospodarczy, sygnały ekonomiczne znad Renu zachęcają raczej do optymizmu.
Niemiecki urząd statystyczny Destatis opublikował właśnie dane dotyczące bilansu handlowego tej największej europejskiej gospodarki. I okazuje się, że gospodarka niemiecka budzi się z długiego letargu.
Niemcy zwiększają bowiem systematycznie nadwyżkę handlową, która w kwietniu wyniosła 18,4 miliarda euro, w porównaniu do 14,9 miliarda w marcu. Niemiecki eksport wzrósł o 1,2%.
To dobra wiadomość dla całej gospodarki europejskiej, bo Niemcy są jej siłą napędową. Z danych opublikowanych przez Destatis wynika także, że gospodarka niemiecka powoli uniezależnia się od dostawców z Chin, a więcej produktów sprowadza z Europy Środkowo-Wschodniej, szczególnie z Węgier, Czech, Polski i Rumunii. To kolejna dobra wiadomość dla Europy, bo rynek chiński w ostatnich latach – w wyniki pandemii, a potem wojny w Ukrainie – stał się gospodarczo mało przewidywalny. Porównując rok do roku niemiecki import z Chin spadł aż o 28,5%, a z Rosji ponad 90%.
Na przykładzie Niemiec widać wyraźnie, jak zmieniają się w Europie priorytety gospodarcze i kierunki wymiany handlowej. Zwiększenie niemieckiego eksportu w największym stopniu zawdzięczamy ożywieniu sektora automotive, bo eksport niemieckich samochodów wzrósł w kwietniu aż o 21,1% w porównaniu z danymi ubiegłorocznymi. Większy eksport powoduje z kolei większą aktywność zagranicznych dostawców, np. polskie firmy dostarczają producentom aut akumulatory do samochodów elektrycznych.