Europa postawi na LNG?

Jak ujawnił właśnie dziennik Financial Times, Grupa G7 skupiająca najbogatsze państwa świata podejmie na najbliższym posiedzeniu decyzję o zakazie importu rosyjskiego gazu dotychczas wykorzystywanymi gazociągami.
Embargo na rosyjski gaz obowiązuje już wprawdzie od lutego br., ale część państw europejskich obawia się najwyraźniej, że w przyszłości ktoś może się wyłamać. Czy spodziewana decyzja Grupy G7 zachwieje rynkiem energetycznym i globalnymi łańcuchami dostaw? Na razie nic na to nie wskazuje.
Spodziewana decyzja G7 (USA, Kanada, Niemcy, Japonia, Francja, Wielka Brytania i Włochy) ma zostać ogłoszona na szczycie w Hiroszimie w najbliższy piątek 19 maja. W kuluarach mówi się także o tym, że ma to być także zachęta dla inwestorów, aby inwestowali w instalacje LNG. Eksperci rynków energetycznych uspokajają, że decyzja Grupy G7 nie wpłynie znacząco na światowe ceny gazu. Gospodarki krajów europejskich zgromadziły znaczne zapasy, poza tym uruchomiły większe dostawy z Norwegii oraz Afryki Północnej.
Mało kto pamięta również, że po wybuchu wojny w Ukrainie znacząco wzrósł import skroplonego gazu LNG. Sprowadzony on jest do Europy ze Stanów Zjednoczonych oraz Kataru i Nigerii. Skroplony gaz pozbawiony jest dwutlenku węgla i uznawany za paliwo w pełni ekologiczne. Używany jest do napędów ciężarowych w transporcie międzynarodowym, szczególnie w Niemczech. Silniki napędzane LNG emitują także mniej hałasu niż standardowe silniki diesla o dużej mocy.