Szybko spadają stawki za fracht morski
Globalne łańcuchy dostaw zwalniają, co widać już bardzo wyraźnie po dynamicznym spadku cen frachtu morskiego.
Według wyników opublikowanego właśnie indeksu Drewry’s World Container, który rejestruje frachty pozyskiwane na rynku spotowym, średnia cena wynosi obecnie tylko 2 404 dolary za kontener czterdziestopowy. I to jeszcze nie koniec. Skąd taki spadek? W Stanach Zjednoczonych, Chinach i Europie spada popyt na towary, a magazyny są pełne. Gołym okiem widać malejące kolejki w najważniejszych portach przeładunkowych świata.
Stawki na jednej z najbardziej popularnych tras – między Szanghajem a Rotterdamem – spadły np. do 1965 dolarów, choć jeszcze na początku br. wynosiły nawet trzykrotnie więcej. Wprawdzie stawka frachtowa na szlaku z Szanghaju do Genui utrzymuje się jeszcze powyżej trzech tysięcy dolarów, ale także spada, a w skali roku straciła aż 75 procent.
Wobec niższego poziomu dostaw (a więc mniejszych zysków), eksporterzy wymuszają na armatorach mniejsze opłaty za fracht. Spada produkcja przemysłowa w Chinach i Europie, co w sposób naturalny odczuwają także przewoźnicy kolejowi, a za chwilę mocniej odczują także przewoźnicy drogowi. Jak zwraca uwagę Patrik Berglund, prezes firmy analitycznej Xeneta Shipping Index, spadają także stawki wynikające z umów kontraktowych, choć spedytorzy morscy niechętnie na nie przystają. W listopadzie br. spadły gwałtownie o 5,7% w stosunku do poprzedniego miesiąca, choć podobna sytuacja nie miała wcześniej miejsca.
Jak przewidują eksperci, niskie stawki frachtowe utrzymają się także w 2023 r., z niewielkimi wzrostami w okresie dostaw świątecznych. Stawki nie wrócą jednak do poziomu sprzed pandemii, chociażby ze względu na rosnące ceny energii i paliw.